19.07.2018
„Zjedz, bo nie urośniesz” – te słowa nie działają na wszystkie dzieci. Gdy dziecko odmawia posiłku, to rodzice sądzą, że kaprysi, a dziadkowie zaczynają się poważnie niepokoić. Obawy są zazwyczaj niepotrzebne, ponieważ maluch instynktownie wie, ile jedzenia potrzebuje. Wmuszanie obiadu lub deseru z pewnością nie jest dobre ani dla psychiki, ani dla zdrowia człowieka. Co jednak, jeśli maluch stale odmawia jedzenia nowych rzeczy? Czy to dobrze, że niejadek je słodycze? Warto wiedzieć, jak przekonać dziecko do tego, by wybierało zdrowe domowe posiłki.
Stosowanie presji
Maluch w wieku przedszkolnym potrzebuje od 1400 do 1600 kcal na dzień. Dla porównania dzienne zapotrzebowanie energetyczne dla osoby dorosłej wynosi około 2000 kcal. Dziecko nie powinno jeść tak wielkich porcji jak dorośli, bo grozi mu nadwaga. Zmuszanie malucha do jedzenia przynosi efekt odwrotny od zamierzonego, czyli jeszcze bardziej pogłębia problem niejedzenia. Siedzenie przy stole zaczyna kojarzyć się z karą, a jedzeniu towarzyszy stres, który zacieśnia żołądek. Rodzic powinien uszanować odmowę malucha, lecz jednocześnie przestrzec go, że kolejny posiłek będzie podany dopiero za kilka godzin.
Strach przed nowym jedzeniem
U małych dzieci niechęć do jedzenia jest często spowodowana strachem przed nieznanymi potrawami. Tylko konsekwentne włączanie nowych produktów pozwala zaradzić temu problemowi. Pozwólmy dziecku zapoznać się z tym, co będzie jadło – niech dobrze przypatrzy się brokułowi, zapozna z konsystencją serka i zbada fakturę pomarańczy. Starsze dzieci powinny móc same decydować, pod warunkiem, że każdego tygodnia spróbują przynajmniej jednej nowej rzeczy.
Przekąski między posiłkami
Jeśli kilkulatek po raz kolejny kręci nosem na domowy obiad, to znaczy, że nasycił głód już wcześniej. Pilnujmy, by maluch nie podjadał między posiłkami. Nie powinien zwłaszcza sięgać po niezdrowe przekąski, które zapychają organizm dostarczając śladowych ilości witamin i minerałów, za to ogromne dawki kalorii, cukru i nasyconych tłuszczów trans. Takie jedzenie należy całkowicie wykluczyć lub wprowadzać je sporadycznie – maksymalnie raz na dwa tygodnie.
Jakich zmian warto jeszcze dokonać?
Wprowadźmy harmonogram stałych posiłków. Organizm dziecka będzie wiedział, kiedy nastąpi dostawa energii, dzięki czemu uczucie głodu zacznie pojawiać się samo. Pytajmy malucha, ile chce zjeść i nakładajmy mu odpowiednie porcje. Na niejadka bardzo dobrze działa częste urozmaicanie menu, wprowadzanie kolorowych warzyw i owoców pod fantazyjnymi kształtami oraz pomaganie w przygotowaniu posiłków.